Banner festiwalu "Granie bez Granic"

Festiwal gier, który zauważył niewidomych.

Dni inkluzywności – jedyny taki festiwal gier.

W pierwszy weekend marca, w Bielsku-Białej odbył się festiwal gier inkluzywnych, organizowany pod nazwą „Granie bez Granic„. To wydarzenie, skierowane do wszystkich pasjonatów gier planszowych, przybliżające ideę gier inkluzywnych, których celem jest zwiększenie dostępności gier wśród osób niepełnosprawnych. Podczas dwudniowego festiwalu była okazja nie tylko posłuchać ciekawych prelekcji, ale również wziąć udział w turnieju gier czy też spotkać się z ich twórcami. To pierwsze takie wydarzenie promujące adaptowanie gier na tradycyjne komponenty, oraz tworzenie z myślą o osobach niewidomych.

Wszystkie ręce na pokład festiwalu gier inkluzywnych.

O tym, czym są gry inkluzywne i skąd wzięła się idea zorganizowania festiwalu, pisałem ostatnio. Chętnych odsyłam do przeczytania tego krótkiego wpisu, tymczasem chciałbym się skupić na opowiedzeniu o tym, jak przebiegało to osobliwe wydarzenie. Jak zapewne łatwo się domyślić, działo się sporo. Całość wydarzenia podzielona była na dwa integralne bloki skoncentrowane wokół rzeczy dziejących się wtedy, gdy tylko zamkniemy oczy.

Pierwszy dzień festiwalu gier inkluzywnych upłynął pod znakiem prelekcji i spotkań z ciekawymi ludźmi. Tuż po godzinie 15 rozpoczęła się pierwsza z zaplanowanych prezentacji. Podczas wystąpienia „Football bez granic”, członkowie zespołu „Niewidzialni Bielsko-Biała” opowiadali o tym, jak to jest grać w piłkę na ślepo. Nie obyło się bez sporego poruszenia jakie wywołały sportowe rekwizyty przyniesione przez Sebastiana Michałowskiego i Jakuba Janułę. W chwilę później rozpoczął się wykład „Mapy bez granic”. W jego trakcie dr inż. Jakub Wabiński z Wojskowej Akademii Technicznej, przybliżył nam temat nowoczesnych metod projektowania tyflomap dla zabytkowych obiektów parkowych. Wisienką na torcie piątkowego spotkania było wystąpienie „Teatr bez granic” Joanny Feikisz z teatru Polskiego, która opowiedziała wszystkim uczestnikom, jak przebiega proces dostosowywania spektakli do potrzeb osób niewidomych. Punktem wspólnym dla wszystkich prelekcji było zaangażowanie słuchających, którzy brali aktywny udział w trakcie ich trwania.

Fest granie.

Podczas drugiego dnia festiwalu również nie zabrakło atrakcji. Przez cały dzień uczestnicy mieli możliwość porozmawiania z Łukaszem Cembalą z Gusła Studio, lokalnym autorem gier RPG, lepiej znanym pod pseudonimem „Guślarz”. To w trakcie tych luźnych rozmów mogli dowiedzieć się o najnowszym projekcie gier kieszonkowych zatytułowanych „Bilet na…”. Ponadto na wszystkich chętnych czekały otwarte stoły, przy których można było spróbować swoich sił w grach adaptowanych na tradycyjne komponenty. Oprócz moich najnowszych gier takich jak „Tutenchamon Constructions”, nie lada zainteresowaniem cieszyły się również gry zaadaptowane przez Daniela Krajniaka. To właśnie w czasie rozgrywania kolejnych partii, wszyscy gracze mieli okazję poszerzyć swoje kolekcje gier o pokaźny zestaw nowych tytułów.

Głównym punktem sobotniego programu był otwarty turniej w tyflogrę Babel. W czasie trwania turnieju gracze, z zamkniętymi oczami wspólnie budowali tytułową wieżę z klocków o unikalnych kształtach. Co ciekawe, na trudność zadania składało się kilka czynników. Pierwszym i najbardziej oczywistym utrudnieniem było ograniczenie percepcji graczy. Drugi, równie istotny czynnik stanowiła trudność w skutecznej komunikacji pomiędzy graczami grającymi w trybie kooperacyjnym. Pomimo tak wymagającego zadania, wśród graczy nie znalazła się ani jedna drużyna, która by sobie z nim nie poradziła. Dlatego też tuż po skończeniu rozgrywek gracze zostali obdarowani wspaniałymi nagrodami. Wśród nagród można było znaleźć takie perełki jak: dwuosobowy voucher na spektakl w teatrze polskim, dwuosobowy voucher na trening z Bielsko-Bialską drużyną blind footballu, czteroosobowy voucher na środograniową sesję RPG prowadzoną przez „Guślarza” oraz cztery vouchery na środograniowy kurs tworzenia i adaptowania gier prowadzony przeze mnie. Jak widać, było o co walczyć.

Granie bez Granic! To coś więcej niż zwykły festiwal gier.

Choć wyzwań przy organizacji wydarzenia było sporo, to było warto. Jak się okazuje, dookoła jest mnóstwo dobrych dusz, które z chęcią wspierają tego typu charytatywne inicjatywy. Dlatego jeszcze raz bardzo chciałbym podziękować wszystkim zaangażowanym w przygotowania, za pomoc i wsparcie okazane w trakcie tworzenia tak niesamowitego i wartego zapamiętania przeżycia. Festiwal gier okazał się nie tylko miejscem, w którym można było miło spędzić czas, ale również inicjatywą, uwypuklającą potrzebę dostępności, i to w każdej dziedzinie życia. „Granie bez granic” jednoznacznie pokazało, że choć coraz częściej podejmuje się inicjatywy mające na celu poszerzanie empatii i percepcji społecznej, to wciąż jest ich zdecydowanie za mało, w stosunku do potrzeb. Pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że za rok również się spotkamy, tym razem, w jeszcze większym gronie.

Leave a Comment

Scroll to Top